Wciąż nie wiadomo czy Adam Nawałka zostanie trenerem Lecha Poznań. Jak informuje Przegląd Sportowy jednym z problemów jest osoba Remigiusza Rzepki, który miałby być trenerem od przygotowania fizycznego.

Rzepka od dawna współpracuje z Adamem Nawałką. Problem w tym, że ma również inne obowiązki i nie mógłby poświęcić się tylko pracy w Lechu Poznań. To nie do końca podoba się włodarzom klubu. Mogłoby to oznaczać pozostanie na stanowisku Andrzeja Kasprzaka.

Trudno jednak wyobrazić sobie, że Lech nie zatrudni Nawałki właśnie przez Rzepkę czy fakt, że jego sztab szkoleniowy miałby wygenerować miesięcznie kilkanaście tysięcy więcej kosztów. To wszystko brzmi jak dobra wymówka, aby nie oddawać byłemu selekcjonerowi władzy, która chce mieć. Poznań odwiedzili dwaj asystenci Nawałki: Tkocz i Zając, którzy negocjowali nawet kontrakt.

Nawałka chce mieć wpływ na transfery oraz wiele innych aspektów działania klubu. Oznacza to ograniczenie możliwości Piotrowi Rutkowskiemu i komitetowi transferowemu.

Jeśli ostatecznie Lech nie zdecyduje się podpisać kontraktu z Nawałką, to z pewnością na zarząd znów spadnie sporo krytyki. Drugim wyborem jest trener zagraniczny.

Comments

0 comments