Nicki Bille Nielsen otrzymał kolejną szansę gry od pierwszej minuty. Napastnik Lecha Poznań nie zdobył jednak bramki, ani nie stworzył wielkiego zagrożenia. – Nie chcieliśmy ryzykować zdrowia Gytkjaera, który ma być gotowy na rewanż z Haugesund. W mojej ocenie Nicki nie grał słabo. Musimy pamiętać, że nie grał cały rok. Nie mogę po trzech tygodniach doprowadzić piłkarza do perfekcyjnej formy. Tu musiałby przyjść Ancelotti lub Mourinho. On chce grać za Lecha i na pewno dojdzie do formy. Musimy cierpliwie poczekać – mówi Bjelica.

Comments

0 comments