Vladimir Volkov został sprowadzony do Lecha Poznań jako następca Barry’ego Douglasa. Będzie musiał się jednak sporo natrudzić, aby liczyć na miejsce w wyjściowym składzie.

Vladimri Volkov do Lecha Poznań póki co został tylko wypożyczony na pół roku i w tym czasie musi udowodnić, że zasługuje na transfer definitywny.  – Może i chciałbym od razu dostać dłuższą umowę, ale klub złożył mi taką, a nie inną ofertę, a ja nie mam z tym żadnego problemu. Zamierzam dać z siebie wszystko, pokazać swoją wartość – tak, by za kilka miesięcy zasiąść do stołu i rozmawiać o pozostaniu w Poznaniu na następne sezony. Mam nadzieję, że sobie na to zapracuję – mówił z dużą dawką motywacji Czarnogórzec po podpisaniu kontraktu.

Zadania nie będzie miał jednak łatwego. Co prawda zdążył już zadebiutować w meczu z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza, ale przynajmniej na razie musi pogodzić się z rolą rezerwowego. – Mam nadzieję, że Volkov będzie wzmocnieniem. Na dzień dzisiejszy hierarchia jest jednak taka, że podstawowym obrońcą jest Kadar, który jest jednym z najlepszych zawodników w naszej drużynie. Volkov będzie musiał z nim walczyć o miejsce, choć może dojść do sytuacji, że Tamas zagra na stoperze i wtedy wystąpią obaj – mówi Jan Urban.

O miejsce na lewej obronie walczy jeszcze 17-letni Robert Gumny, który bardzo dobrze spisał się podczas zimowego okresu przygotowawczego. Jeżeli wykorzysta swoją szansę, to Volkov będzie miał jeszcze mniejsze szanse na pozostanie w Kolejorzu.

Comments

0 comments